Skip to content

9 marca 2023„My się po prostu lubimy z ludźmi, dla których produkujemy” – rozmowa z Anną Bugałą, Doradcą handlowym

Magorex to nie tylko blachy i formy, know how czy technologie produkcji. To przede wszystkim ludzie. Na co dzień mamy przyjemność współpracować z niektórymi pracownikami już drugą dekadę. Dziś podpytaliśmy o refleksje i spojrzenie na branżę i funkcjonowanie firmy w popandemicznym świecie Annę Bugałę z działu sprzedaży krajowej, która zasila nasze smakowite szeregi już 17 lat.

Dziękujemy i gratulujemy - klienci doceniają Pani pracę od lat. Ciekawi nas jak to było - czy od razu wiedziała Pani, że sprzedaż to będzie strzał w 10-tkę?

Absolutnie nie, zarzekałam się wręcz, że praca w handlu zupełnie nie jest dla mnie. Do Magorex-u przyszłam do pracy w sekretariacie, ale dość szybko zaproponowano mi pracę przedstawiciela handlowego, która wiązała się z częstymi wyjazdami. Teraz pracuję w sprzedaży głównie z biura, bardziej stacjonarnie. Przyznaję, że sama jestem zaskoczona swoją drogą. Nastolatka Ania się tego nie spodziewała, ale dziś śmiało mogę powiedzieć, że przez te 17 lat udało mi się zbudować prawdziwe, takie ludzkie relacje z naszymi klientami.

Wróćmy na chwilę do minionego 2022 roku. Jak Pani wspomina ten rok? Charakteryzował się czymś szczególnym, a może coś zmienił?

Zdecydowanie dało się odczuć, że ludzie są już odważniejsi, a fala związana z pandemią przycichła. Widać to też było u nas, choćby po ilości zamówień. Ludzie nas znają i doceniają jakość naszych wyrobów, dlatego odzywają się do nas i wracają z zamówieniami.

Jak wpłynęło to na pracę handlowców? Widzi Pani jakieś nowe tendencje w funkcjonowaniu firmy?

Kontynuujemy to, co robiliśmy do tej pory, bo to jest dobre. Nasze praktyki nie tylko przekładają się na sprzedaż, ale też są doceniane przez naszych klientów, którzy podkreślają naszą elastyczność i kompleksowe doradztwo. Oczywiście, staramy się też nadążyć za potrzebami rynku. Dostrzegliśmy na przykład potrzebę stworzenia urządzenia, które usprawni proces krojenia ciast w piekarniach i cukierniach. W ten sposób powstał pomysł, a później produkcja automatycznej krajalnicy do ciast i tortów. Staramy się też ciągle unowocześniać nasze produkty, jeśli jest to tylko możliwe. Obserwujemy w tym celu rynek, analizujemy zapytania naszych klientów i prowadzimy z nimi rozmowy, dotyczące ich pracy i wydajności ich zakładów.

Czyli nieustanna obserwacja i reakcja. A czego się Pani spodziewa po najbliższych miesiącach? Może nadszedł czas na rewolucję? Nowy rok - nowy Magorex?

Niekoniecznie, po prostu robimy swoje. U nas to nie rewolucja, a ewolucja. Niezmiennie jest zapotrzebowanie na klasyczne, bestsellerowe produkty, ale cały czas jesteśmy otwarci na rozwój i słuchamy swoich klientów. Mamy zaprzyjaźnione piekarnie, dzięki temu możemy konsultować i testować nowe pomysły. Zresztą klienci sami wiedzą najlepiej, co ułatwiłoby im pracę i jak już wspominałam – sygnalizują, rozmawiają o tym z nami. A my zawsze podążamy za ich potrzebami.

Całkiem niedawno uczestniczyła Pani na targach branżowych EXPO SWEET, a przecież ostatnio świat ruszył w kierunku kontaktu bardziej wirtualnego, zdalnego. Czy Pani zdaniem, po pandemii, takie wydarzenia, jak targi wystawiennicze, mają jeszcze w ogóle sens?

Tak, zdecydowanie. Ten żywy kontakt jest nam wszystkim potrzebny. Nie tylko z naszej strony, bo klienci to potwierdzają. My się po prostu lubimy, lubimy się z ludźmi, dla których produkujemy. I to jest dla nas ważne, by te relacje podtrzymywać, a to najlepsza okazja.  

 

Tajemnicą sukcesu Magorex jest pasja i zaangażowanie naszych pracowników. Chcesz przekonać się osobiście, co powstaje dzięki ich ciężkiej pracy? Zobacz, jakie sprzęty piekarnicze i cukiernicze wspólnie produkujemy →